Ostatnimi dniami przeszlam wiele z jedzeniem. Teraz tak jakby sie uspokiło emocje opadły. Chęc do ćwiczeń wróciła, czyli znów moje uzaleznienie ktore kocham :)
Postanowiam ze przejde na Healthy Skinny Girl Diet. Dlaczego? Jej kalorycznośc nie jest taka zbyt mała, ani zbyt duża-idealna. Wiem, ze na niej ani nie bede przejedzona ani glodna. Plus lubie mieć wyznaczony limit kalorii bo czuje że się kontroluje. A tak wgl. czesto mam zastanowienia czy chce byc "skinny" czy "fit", a ta dieta to w sumie pół na pół.
Jeśli chodzi o cwiczenia to ruszam z Mel B! Oczywiscie bieganie, basen i inne tez, ale Mel B bardzo lubie wiec pewnie najczesciej bedzie moją osobista trenerką :)

Na dole pisze zeby zacząc od poniedziałku, ale szkoda tracic czasu, zaczynam od jutra czyli piątku.
Niektorzy nie wliczaja owocow i warzyw ale ja bede bo to wsumie zajmuje mi najwiecej w moich bilansach.
Martwie sie tylko bo mam jechac z przyjaciolka do niej do domku za miastem, za niedugo ale wezme sobie wase, ciemne bulki i warzywa na patelni, kupie jablka, zebym wiedziala ze nie przekorczylam limitu. Jej mama tez gotuje lekko, wiec ewentualnie zjem mieseczke jakiejs zupki, a jak nie to jabuszko czy kanapka. Dam rade. Po drugie mamy codziennie biegac, plus basen wiec aktywosci bedzie sporo :)
Dziekuję Wam za motywacje !!!
Bardzo przyjemnie się czyta:)jak też lubię mieć wszystko dokładnie zaplanowane, większa szansa że nie zawalę. W ogóle to nie widzę jakiegokolwiek sensu w zaczynaniu 'od poniedziałku' albo 'od przyszłego miesiąca'. Liczy się tu i teraz a nie za tydzień czy miesiąc. Tego się trzymajmy! :)
OdpowiedzUsuńZ rozpoczęciem w poniedziałek chodzi tylko o to aby w weekend limit był najwyższy. Życzę udanego wyjazdu c;
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :*
wiem wiem, ale mimo tego wole zaczac od jutra :)
UsuńHej kochana :** Swietnie czyta sie twoje posty :D haha az chce sie zyc :D sama pamietam jak bylam na HSGD :) mila i spokojna dieta :) Zycze powodzenia,trzymaj sie <333
OdpowiedzUsuńP.s dodaje do obserwowanych :*
Zaoraszam: http://zobaczyc-na-wadze-49kg.blogspot.com/?m=1
to może zacznij Day5?
OdpowiedzUsuńTeż jestem na HSGD przyznam, że początkowo myślałam, że to za dużo? Ale chyba oszalałam. Te bilanse są idealne! Robione pode mnie :D
Trzymam kciuki! Na pewno dasz radę!
Moje bilanse też są w granicach 900-1000 kcal i czuję się z nimi dobrze, nie jest ani za mało ani za dużo, a również staram się regularnie ćwiczyć:) Jeżeli nie zależy Ci na większym luzie w weekendy to faktycznie nie trać czasu i zaczynaj od razu:) Dietę trzeba przede wszystkim dopasować do siebie:) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńFajna dieta, niestety dla mnie trochę za dużo kalorii. Ja juz mam całkowicie spatrzona psychikę i 1000 kalorii to dużo :/ chociaż wcale tak nie jest. Super ze zaczynasz żyć zdrowo i ćwiczysz ;) trzymam kciuki żeby zapał nie minął! A co do wyjazdu to mam podobne obawy, bo 25 sierpnia wyjeżdżam na wakacje z moim T. I tam bedzie all inclusive i na pewno dużo jedzenia... Muszę cos wymyślić, aby nie wrócić z nadbagazem. Buziaki!!!!!!
OdpowiedzUsuńTak, HSGD jest bardzo miłą i przyjemną dietką. Nawet na niej często chodzi się najedzonym, naprawdę. Trzymam kciuki i poowodzenia.:*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciła Ci ochota na ćwiczenia ;3 Co do HSGD, całkiem dobra dieta, tak jak mówisz pół skinny- pół fit ;D Mimo wszystko warto sobie wliczać owoce i warzywa dlatego dobrze, że to będziesz robić. Jak dla mnie za dużo kalorii ma, ale dla Ciebie może jest dobra c; Również uwielbiam Mel B, powodzenia w ćwiczeniach z nią ;*
OdpowiedzUsuń