sobota, 12 lipca 2014

My 10 days

Boli mnie glowa, dół brzucha, nie wiem ile dzis zjadlam kalorii, odpuscilam sobie rowno i tez nie cwiczylam. Dlaczego? Dlatego ze wraca mi potrzeba głodu. 
10 dni głodowki. 
Kochane doceniam Waszą troske ale to nie jest vitalia.pl to jest pro ana. Chyba nie musze dalej tłmaczyć.

Potrzebuje czuć ze chudne. Dotykac swoje obojczyki. Czuć sie lekka jak piórko. Czuć sie jak motylek.

Przez ostatnie 5 dni jadlam zdrowo, bardzo zdrowo, podczas cwiczen dawalam cała siebie. I wiecie co? Dzis sie wazylam, nie schudlam nawet grama. Jak widac moj metabolizm i cialo nie chudnie na 1000 kcal, nawet z treningami na ktorych pot wylewa sie ze mnie litrami.

Dlatego postanowilam glodowke. Po niej zaczne stopniowo jesc, wiadomo najpierw wywary warzywne, warzywka, owoce, jogurty naturalne ..... no i  zdrowe zywinie plus cwiczenia, ale juz w swojej figurze. 

To bedzie moje 10 dni.


PS
Dziekuje Wam za wsparcie i motywacje którą od Was dostaje. Codziennie wchodzac tu czuje sie jakbym wchodziła do swojego swiata i tak jakby do swojej rodziny? Mysle ze tak mozna nazwac to uczucie. 
Szczerze bardzo Wam dziękuje! 



Byłam z przyjaciolak spotkac sie z kolegą w sumie naszym wspolnym. (moim niedoszlym chlopakiem hah). Gdy sie z nim spotykalam nie za bardzo chcialam zeby cos powstalo miedzy nami. Teraz troche brakuje mi przytulenia, nawet glupiego dotyku. Niestety ma juz dziewczyne. Tak mozna powiedziec ze sama to spierdolilam, ale wyjechala na 3 miesiace do pracy wiec ...... haha. Nie no zartuje oczywiscie :) Czasem nie raz jak ze sobą siedzimy do mam wrazenie jakbysmy oboje tęsknili i chcieli siebie, no ale czasu sie nie cofnie.
po prostu w obecnym czasie bardzo brakuje mi takiej osoby, takiej jak on.


MOTYWACJA



10 komentarzy:

  1. Kochana ! 10dni glodowki to nielada wyczyn! Sama bym sie na to nie decydowala ale tobie zycze zeby wszystko poszlo gladko! <333 Dasz rade :** trzymaj sie <333

    OdpowiedzUsuń
  2. 10 dni głodówki to prawdziwe wyzwanie, ja też sama bym się na to nie zdecydowała.Czujesz, że dasz radę, nie masz apetytu.To dobrze ;).To naprawdę ogromne wyzwanie, ale wierzę, że poradzisz sobie jak najlepiej! Samo to, że się na to decydujesz, świadczy o twojej bardzo silnej woli.Trzymam za ciebie kciuki! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostawiam link do swojego bloga ;): http://anaismyrainbow.blogspot.com/

      Usuń
  3. Ojj, tylko na siebie uważaj, żebyś na zdrowiu dużo nie straciła. Trzymam kciuki i życzę Tobie jak najlepiej, ale też się martwię. Jednak zrobisz jak będziesz chciała. Powodzenia.:*

    OdpowiedzUsuń
  4. to zamiast głodówki może hmm.. o polowe mniej niż jadłaś wcześniej? :)

    [50-dni.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm.. Myślę, że zwykła 10 dniowa głodówka Ci nie zaszkodzi, ale masz z niej ładnie wyjść i potem zdrowo się odżywiać! ;> Z ćwiczeniami uważaj przez pierwsze 3 dni, potem powinno być łatwiej. Tylko nie przedobrzyj, Nie chciałabym, żeby Ci zaszkodziło. Trzymam kciuki żeby się wreszcie udało. Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  6. kochana, a co jeśli po głodówce będziesz stosować względnie wyższe bilanse i waga wróci? :((
    Może zmniejsz bilanse chociaż do 800 kcal, co przyniesie efekty w czasie, ale będzie to zdrowsze dla Ciebie:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Pani Ekscelencja i Maffashion to także moje inspiracje. Głodówka...nie polecam kochanie, tylko ze względu na Twoje dobro. Jeśli nie możesz więcej jedz te 200 300 kcal ale głodówka zatrzyma Ci wodę w organizmie więc jak się zważysz po 10 dniach prawdopodonie nic może się nie zmienić. Potem jak zaczniesz jeść będziesz mega osłabiona.

    OdpowiedzUsuń
  8. to nie metabolizm, po prostu mięśnie zaczynają ważyć, bo ćwiczysz dużo. Za to jak się zmierzysz centymetrem to na pewno zauważysz różnicę. Pozdrawiam, blog30plus.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Motylku 10 dni głodówki to olbrzymi sukces. Ja 10 dniowe głodówki przeprowadzam co 3 miesiące i wtedy chudnę 12 kg/10 dni. Też radzę Ci coś takiego robić. Dieta 1000 kcal to jedna z najlepszych diet, ale wymaga czasu. Wiem co czujesz, bo sama uwielbiam się czuć tak lekko jak przed laty, kiedy biegłam do tramwaju w zwiewnej sukience i czułam tą wewnętrzą lekkość. Kochana trzymaj się i nigdy nie poddawaj. Zapraszam Cię również do mnie www.aleksandramaassen.blogspot.com Jak na razie trochę inna tematyka, ale powinno Ci się spodobać. Buziaki i walcz o marzenia, bo dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń