poniedziałek, 23 czerwca 2014

Stanowczo DOŚĆ

Dośc użalania sie nad soba!
Dosc zwalania winy na kogos przez moje "problemy"!
Dośc udawania ze wszystko jest okej!
Dośc wmawiania sobie ze nie potrafie, ze to niebezpieczne!
Dość stania w miejscu!


KONIEC Z TYM. 
Jesli marze juz tak dlugo o powrocie do mojej pieknje chudej sylwetki to osiągne ją, chociażby łzy całymi dniami splywaly mi po twarzy, ciało odmawiało współpracy i myśli namawiały do zwrotu!
Nie tym razem. Od dzisiaj moim jedynym celem w głowie jest CHUDOSC. Nie jedzenie, nie uzalanie sie nad soba ze nie dam rady, ze to za trudno! Jeśli jest est trudno to znaczy ze warto!


Ostatnimi dniami cwiczylam sporo, ale za to diete zawalilam na calej lini. KONIEC. 


24.06.2014 r - Rozpoczęcie walki o swoje życie i szczęście
Zrobie wszystko co w mojej mocy a nawet ponad nią, by osiągnąc swoj cel.

Mam 14 dni- za tyle jade na wakacje z P. i przysiegam ze te 14 dni bede najwieksza walka w moim zyciu. 
Tak naprawde kiedy ja ostatni raz przeprowadzilam wewnetrza walka sama ze soba? Cały ten rok poddawalam sie. Tylko udawalm ze cos robie, bo byłam słaba! Teraz zawalacze i pokonam wszelkie trudnosci.


MOTYWACJA


2 komentarze:

  1. Ja też walczę z każdym dniem. Budzę się rano i myślę co będę ćwiczyła, ile kalorii spalę a ile zjem. Wszystko skrupulatnie obliczam czasem nawet jeszcze przed snem... Wiem, że to chore, ale nie umiem inaczej.
    Jak napisałam dzisiaj na swoim blogu ostatnio trochę sobie pofolgowałam z jedzeniem, bo wyjechałam w góry, ale koniec z tym. Mogę Ci towarzyszyć przez te dwa tygodnie w walce o być albo nie być! Będę wpadać i kontrolować czy wywiązujesz się z zadania ;) Ja do wakacji mam jeszcze sporo czasu, ale nie chcę aby mój facet wstydził się ze mną wychodzić na spacer, że zamiast nóg mam baleron... To dzięki niemu mam taką motywację do działania jak jeszcze nigdy. Czasem potrafi kopnąć mnie w dupę i powiedzieć, że walczę o siebie i żebym się nie obijała. I chociaż czasem po jego słowach mam łzy w oczach, później dziękujemy mu za każdym razem, że nie użala się nade mną tylko motywuje do pracy.
    Facet chce mieć piękną i zgrabną dziewczynę, a nie jakiegoś paszteta z brzuchem jak balon i nogami jak słoń!!!
    Nie możesz ciągle szukać wymówek od ćwiczeń i diety. NIE! Nie ma już na to czasu! Trzeba walczyć, bo nikt tego za Ciebie nie zrobi!
    Pamiętaj o tym!

    Pozdrawiam i będę zaglądać często! Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  2. 14 dni to aż się prosi kopenhasko motylkowa :P ja mam czas do 22.08 żeby z moim P. pojechać na wczasy :P no ale muszę schudnąć konkretniej też :D no to do dzieła powodzenia!

    OdpowiedzUsuń