piątek, 27 czerwca 2014

Wczoraj zjadlam odrobine, dzisiaj nic plus pocwiczylam 300 nozyc.

Nie chce. Nie mam ochoty. Chce zemdlec, wylądować w szpitalu zeby w koncu ktos zauwazyl moj problem i mi pomogl. Zeby ktos w koncu zobaczyl ze to nie jest blahostka, tylko powazna choroba. Jak na razie nie mam ochoty jesc.


Kłocilam sie wczoraj z mama. Znikly moje spodnie z okresu chudosc, moje XXS. Krzyki, wrzaski.. dlaczego mi je wziela i jeszcze sie wyparla ze nie? Nieenawidze jej. Te spodnie byly dla mnie swiete. Nie rozmawiam z nia i nie bede dopoki mnie nie przeprosi i nie powie gdzie są.
Wczoraj jak bralam prysznic tak mnie cos pikło ze je poszukam. Przeczepałam cala szafe, drugą, trzecia , czwarta - NIE MA. 

Nienawidze jej.

W ogole dzis sie dowiedzialam ze jestem tym nieudanym dzieckiem. Moj brat jest wspanialy a ja jestem tepa glupia i do niczego sie nie nadaje. Zrobie w zyciu wszystko by w koncu uslyszec:

Jestesmy z Ciebie dumni.

Nie ucze sie najgorzej. Nie mam zadnego stopnia nizej niz 3. Zawsze wracam o ustalonej godzinie. Każa posprzatac sprzatam.Kaza isc na zakupy ide. Nie przychodze pijana do domu i nie smierdze papierosami. Niesprawiam problemow w szkole.Staram sie im zawsze w miare swoich mozliwosci pomagac.
Więc dlaczego nadal nie jestem wystarczjaca dobra? 

Chcialabym miec normalny kontakt szczegolnie z moja mamą. Z tata jest w miare okej, ale ona nakreca go przeciwko mnie. Moze zabrakło we wszesniejszych latach zwyklego "Kocham Cie", "Zalezy mi na Tobie"? Zwyklego przytulenia, pocalunku. Nie przypominam sobie czegos takiego, oprocz skladania zyczen. I nie , nie piszcie mi "porozmawiaj z nimi". Rozmawiamy, na chwile jest dobrze a za chwile z powrotem to samo.


Jeszcze im pokaze. 


Odebrało mi apetyt. Nie moge patrzec na jedzenie. Chce czuc chociaz na wadze ze mam jakakolwiek kontrole nad zyciem, chociazb w tej kwestii.


Moze to ze mna jest cos naprawdwe nie tak? Moze faktycznie jestem zla? Moze naprawde jestem niezbyt dobra, glupia i leniwa? Moze maja racje sadzac tak o mnie?

I potem sie dziwia dlaczego nie akceptuje siebie. No wlasnie .. naprawde dziwne. Slyszac cos takiego codziennie chyba kazdemu odebralo by pewnosc siebie.

Chcialabym sie juz wyprowadzic.

MOTYWACJA

 




3 komentarze:

  1. Nie denerwuj sie. Nie chce Cie pouczac, ale napisze jakie jest MOJE zdanie na ten temat. Ja w tym miesiacu wlasnie trafilam do szpitala z powodu niejedzenia. I wiesz co? Swiadomosc tego, ze ludzie sa przy Tobie i sie o Ciebie troszcza jest piekna. Ale to nie jest tego warte, sa inne lepsze metody na dostrzezenie tego.
    Ludzie sa wazniejsi w zyciu niz spodnie. Brzmi glupio? Uwierz mi, kiedys to dostrzezesz sama. Kazdy ma swoje wady i trudno pogodzic sie z brakiem czegos, czego bardzo potrzebujesz i co jest bardzo dla Ciebie wazne, ale nie przekreslaj relacji miedzyludzkich z powodu rzeczy. Przedmioty byly sa i beda. Jesli nie te, to inne. Wartosc powinny miec dla Ciebie wspomnienia, ze to Ty bylas w rozmiarze xxs, nie spodnie. Kupisz nastepne, moze jeszcze mniejsze. To Ty jestes wartosciowa. Twoje wnetrze, Twoje mozliwosci, Twoj potencjal. Spodnie zostaw przeszlosci, ale sama wykreuj dla siebie taka przyszlosc, zeby kazde nastepne byly w jak najmniejszym rozmiarze... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. widzę że masz mętlik w głowie między być skinny a być zdrowa.. to naprawdę poważna choroba.. i musisz się trzymać.. a co do spodni, to wiesz każdy nosił takie małe spodnie jak był mały, ale teraz jesteś duża, i nie możesz aż tak się złościć na spodnie, jak będziesz chuda, kupisz sobie nowe, modne, ładne, po co wracać na stare śmieci, zwłaszcza że mówiłaś że teraz zdrowe odchudzanie, że chcesz żyć, na co ci stare spotnie co przypominają ci o czymś.. kup nowe które będą przypominać że można żyć i być chudą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Eee tam, nie przejmuj się. Mama możliwe, że wyrzuciła te spodnie dlatego, że się o Ciebie martwi, a nie dlatego,że Ciebie nienawidzi. Na pewno jej zależy na tym, abyś była zdrowa i szczęśliwa. Dorośli pokazują nam, że im naprawde zależy i robią wszystko by żylo nam się najlepiej, martwią się jakby o jutro,a my żyjemy spontanicznie i wszytsko to co uważamy za złe, choć jak minie czas zrozumiemy, że jednak bylo dobre robią dla nas, bo się troszczą. Kupisz sobie nowe spodnie jak już schudniesz za co bardzo trzymam kciuki. Będzisz mieć mnóstwo par w takim rozmiarze, zobaczysz. Takie jest moje zdanie. Trzymam kciuki i pamiętaj, że każdy chcę dla Ciebie dobrze. Nie dostrzegamy tego, ale to właśnie ludzie, którzy wg nas robią nam krzywdę są tymi, którzy najprawdziwiej kochają. Powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń